Skarbnicą pomysłów na moje wymyślone przepisy jest miejsce, w którym zaopatruje się od lat w warzywa. Niesamowite jest to, że przyzwyczajenie, genialna obsługa, a także jakość produktów, w moim wypadku powoduje aż taką zależność. Tym razem znalazłem tamaryndowca. Jest tak dobry, że mogę go jeść bez niczego, bez obróbki, ale tym razem spróbowałem zrobić z nim coś na słodko.
Czego użyłem?
-serek biały mielony, naturalny
-łyżka jogurtu naturalnego
-pół kwaśnego startego jabłka
-wanilia
-miąższ z kilku owoców tamaryndowca.
Wszystkie składniki ucieramy na jedną masę. Serek wykorzystałem do słodkich bułek, ale będzie również idealny do słonych krakersów, czy zwyczajnie do zjedzenia bez niczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz