Nie pamiętam kiedy ostatnio robiłem zapiekankę makaronową. To było tak dawno temu, że bałem się, czy wyjdzie...wyszła! I to tyle jej się zrobiło, że chyba nie sposób ją przejeść w dwa dni.
Czego użyłem?
-500 gram mielonej na moich oczach wołowiny (ligawa)
-puszka pomidorów
-200 ml śmietanki 30%
-2 cebule w piórka pokrojone
-8 pieczarek w ćwiartki pokrojone
-masło klarowane
-cukinia pokrojona w kostkę ze skórką
-lubczyk, papryka słodka, czosnek niedźwiedzi, sos sojowy, sól, pieprz, pieprz ziołowy, bazylia
-400 gram makaronu pełnoziarnistego
-200 gram startego żółtego sera
Makaron niezależnie od informacji na opakowaniu wrzucamy na osoloną, wrzącą wodę z kroplą oliwy na 5 minut. Cedzimy.
Na łyżce masła szklimy cebulę, dorzucamy pieczarki, solimy i dodajemy pieprzu ziołowego; smażymy kilka minut. Pod koniec smażenia dodajemy łyżeczkę sosu sojowego i na wysokim ogniu redukujemy.
Przekładamy do naczynia.
Na patelnie po smażeniu pieczarek wrzucamy mięso. Solimy i doprawiamy spora ilością lubczyku i papryki, dodajemy dwie szczypty czosnku niedźwiedziego oraz trochę pieprzu. Dodajemy cukinię i smażymy na dużym ogniu 4-6 minut.
Na dno naczynia żaroodpornego wylewamy połowę puszki z pomidorów oraz połowę śmietanki, solimy i przyprawiamy bazylią; nie mieszamy.
Wykładamy połowę makaronu, na niego mięso z cukinią, kolejno pieczarki z cebulą. Wszystko przykrywamy pozostałą częścią makaronu. Na makaron wykładamy resztę pomidorów. Przykrywamy startym serem i podlewamy resztą śmietanki.
Wkładamy bez przykrycia na 30 minut do piekarnika w 180 stopniach góra - dół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz