poniedziałek, 30 marca 2015

Obiad za 10zł - krem z orzechów smażonych z pieczarkami z kurczakiem i grzankami.

Ostatni tydzień był dla mnie pełen wyzwań i zleciał tak szybko, że zapomniałem, w trakcie przygotowywania dzisiejszego obiadu, że to przecież czas na kolejny przepis z cyklu Obiad za 10zł.
Zorientowałem się w trakcie krojenia pieczarek, że to ten dzień. Cóż wyszło na dobre, bo przy okazji ekonomicznego gotowania, pokaże Wam kolejny raz, jak nie marnować nic w kuchni.

Wczoraj mieliśmy gości na obiedzie. Zrobiłem kurczaka i rosół. Zostało tego sporo, więc wykorzystam wszystko. Ciężko będzie mi oszacować koszty, ale rękawica została rzucona i podjąłem się wyzwania.

Czego nam potrzeba i ile za zapłacimy?
-bulion 1,5l litra 3,37zł

Robię zawsze bulion w ogromnym garze, a potem na jego bazie jeszcze ze dwie zupy zawsze wyjdą. Do przygotowania 8l bulionu zużyłem różnego mięsa za ok 15zł, z warzywami w sumie około 20zł, dlatego przyjmuję, że mój dziś wykorzystany to około 3,75zł.

-pieczarki 350 gram; koszt 6,49zł/kg; koszt wykorzystany 2,27zł
-por część biała 0,27gr
-garść orzechów włoskich; 26,99zł/kg; koszt zużytych ok. 1,04zł
-masło klarowane łyżka; 21,98zł/kg; koszt 0,33zł
-sól, pieprz
-kurczak pieczony, koszt 1,77zł

Tak jak i bulion, wykorzystałem wczorajszego kurczaka. Obrałem 256 gram mięsa. Za mojego, ważącego 2,16kg ptaka, zapłaciłem 15zł. Koszt zużytego mięsa wyniósł ok 1,77zł

-cztery kromki chleba czerstwego; miałem własne

Koszt łączny wykorzystanych produktów, mocno szacowany, wyniesie 9,43zł

Por siekamy i wrzucamy na masło, solimy i pieprzymy do smaku. Dodajemy posiekane pieczarki, smażymy na wysokim ogniu. Dorzucamy orzechy zgniecione w moździerzu. Smażymy do zrumienienia.
Bulion doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy pieczarki z orzechami i gotujemy kilka minut.

Na tłuszcz po pieczarkach wrzucamy kurczaka i pokrojone pieczywo. Podsmażamy.
Przekładamy do miseczki i zalewamy zupą. Opcjonalnie posypujemy natką pietruszki.


niedziela, 29 marca 2015

Bułeczki serowe z masełkiem czosnkowym.

Goście się u nas zasiedzieli, dodatkowo jeszcze po południu dołączyli do nas dodatkowi, no to przygotowałem im na szybko taką przekąskę.


Jak je przygotować?
-2,5 kubka mąki pszennej TYP550
-3/4 kubka mleka podgrzanego temperatura ok. 39 stopni
-50 gram drożdży świeżych
-jajko
-łyżeczka soli
-mała garść cukru
-dwie łyżki oliwy
-masło
-4 ząbki czosnku
-czosnek niedźwiedzi
-ser żółty starty

Mąkę przesiewamy z solą. Drożdże rozkruszamy i zasypujemy cukrem. Podlewamy mlekiem, mieszamy i odstawiamy do momentu, aż drożdże wyraźnie zaczną pracować. Taki zaczyn dolewamy do mąki i wyrabiamy na elastyczne, gładkie ciasto.

Z ciasta formujemy prostokąt, nacinamy na cztery pasy i każdy pod skosem na trzy części. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy pod przykryciem (ściereczka) na 15 minut do piekarnika rozgrzanego do 50 stopni.

Po tym czasie wyciągamy bułki, piekarnik nastawiamy na 200 stopni góra dół.
Bułki smarujemy zimnym mlekiem i posypujemy serem lekko uklepując.
Wstawiamy na 18 minut do piekarnika.


Masło ścieramy na tarce, łączymy z zgniecionymi ząbkami czosnku i z łyżeczką czosnku niedźwiedziego.



 

Kurczak pieczony podany z jarmużem i karmelizowaną marchewką z rozmarynem.

Dziś mieliśmy na obiedzie gości. Goście mało wymagający, wiekowi, więc krewetki, ani mało popularne w ich kręgach przegrzebki nie wchodziły w grę, dlatego postanowiłem ich uraczyć kurczakiem. Troszkę inaczej przygotowanym.

Czego użyłem?
-kurczak; mój ważył 2,16kg
-dwie cebule
-6 ząbków czosnku
-do marynaty: oliwa, papryka wędzona słodka, sól, pieprz, tymianek
-jarmuż
-marchew ugotowana na ząb
-szklanka bulionu
-liście pora
-masło
-cytryna
-rozmaryn
-cukier

Kurczaka nadziewamy  obraną i pokrojoną w ćwiartki cebulą i zgniecionymi w łupinie ząbkami czosnku. Oklepujemy marynatą, obkładamy zgniecionymi w garści liśćmi pora. Przykrywamy  folią spożywczą i wkładamy na noc do lodówki.

Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni funkcja góra - dół.

Zdejmujemy folię z kurczaka, podlewamy szklanką bulionu. Wkładamy do piekarnika pod przykryciem na 2 godziny i 16 minut.
W woli przypomnienia pieczemy kurczaka tak długo ile waży.
Po 1,5 godzinie ściągamy por z naszego drobiu i pieczemy do końca już bez przykrycia, ja zmieniłem na funkcję termoobieg + grill (opcjonalnie).

Ugotowaną marchew wrzucamy na masło, posypujemy cukrem, rozmarynem i podlewamy sokiem z połowy cytryny. Podsmażamy na wysokim ogniu kilka minut. Jarmuż gotujemy na parze do miękkości, wrzucamy na masło. Podlewamy łyżką octu jabłkowego, dodajemy soli i pieprzu do smaku.






sobota, 28 marca 2015

Sypane ciasto z kaszy manny z pięcioma owocami.

Jutro mamy specjalnych gości na obiedzie, wiec trzeba coś na deser. Postawiłem na sprawdzone.
Robiłem już jakiś czas temu podobne ciasto, a tak na prawdę chyba takie samo, tylko owoce inne były, a i dodałem tym razem sosu czekoladowego, więc będzie na bogato...i pysznie!

Składniki:
-kasza manna 1,5 szklanki
-cukier 1 szklanka
-mąka pszenna TYP500 1,5 szklanki
-proszek do pieczenia łyżka
-cukier waniliowy domowy
-cukier puder
-kakao lub starta na wiórki czekolada
-masło 3/4 kostki
-truskawki
-śliwki czerwone
-jabłko, banan, gruszka

Wszystkie sypkie produkty przesiewamy w jedno. Dodajemy półtwarde posiekane masło i zagniatamy na sypkie ciasto, które dzielimy na trzy części, do jednej dodajemy kakao.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia i dajemy pierwszą warstwę kruszonego ciasta, tę z kakao, układamy na nim gruszki jabłka i banany, dodajemy drugą warstwę i nanosimy na nią truskawki i śliwki; zasypujemy trzecią częścią ciasta i delikatnie ugniatamy.
Pieczemy 45 minut w 180 stopniach. Posypujemy cukrem pudrem.


Sos:
-kilka łyżek mleka
-łyżka masła
-tabliczka czekolady gorzkiej
-skórka pomarańczy
-cukier waniliowy
-śmietanka 30%

Mleko podgrzewamy, dodajemy czekoladę i masło, topimy i intensywnie mieszamy. Dodajemy cukier, łączymy. Zdejmujemy z ognia, podlewamy kilkoma łyżkami śmietanki i mieszamy.










Tradycyjne zapiekanki z szynką na chlebie z sosem żurawinowym.

Dziś mieliśmy w planach wyjście na obiad do restauracji jednak plany się trochę zmieniły i ostatecznie wychodziliśmy na kolację. Nie mieliśmy możliwości ugotowania już niczego w domu, więc postawiłem na szybki lunch. Działamy z zapiekankami.

Jak je przygotować?
-kilka kromek chleba; u mnie sojowo-dyniowy z pestkami dyni
-plastry szynki pokrojone
-żółty ser posiekany na grubych oczkach
-żurawina moczona w syropie wiśniowym
-ząbek czosnku
-majonez
-śmietanka 30%
-sól, pieprz

Ser łączymy z szynką, umieszczamy na chlebie i zapiekamy w piekarniku około 8 minut w funkcji termoobieg w temperaturze 180 stopni.

Posiekaną żurawinę łączymy z czosnkiem, łyżeczką majonezu i śmietanki 30%. Solimy i pieprzymy do smaku.


piątek, 27 marca 2015

Risotto z wątróbką, koźlarzem i gruszką na wermucie.

Miałem dziś zaledwie godzinę na przygotowanie obiadu, zjedzenie go i krótki odpoczynek pomiędzy jednym, a drugim zajęciem. Zastanawiałem się co zrobić i po drodze do domu wpadłem do rzeźnika. Zza lady nie uśmiechała się wcale do mnie żadna Pani, a wołowina i wątróbka. Szybka wyliczanka i wątróbka kupiona.
Zastanawiałem się z czym ją zrobić, jak przygotować, by nie było zbyt tradycyjnie i przewidywalnie.
Wyciągnąłem ryż arborio i robimy risotto.

Czego użyłem?
-250 gram ryżu
-suszone koźlarze
-szklanka wermutu
-200 ml wrzątku
-czerwona cebula
-sól, pieprz
-tymianek suszony
-pół gruszki
-oliwa
-masło
-dwa ząbki czosnku
-parmezan
-śmietanka 30%

Posiekaną cebulę z czosnkiem szklimy na oliwie. Wrzucamy ryż, podsmażamy. Gdy ryż pochłonie tłuszcz zalewamy go winem. Odczekujemy do momentu, aż ryż zaabsorbuje płyn.
Grzyby zalewamy wrzątkiem, po krótkiej chwili cedzimy je nad patelnią z ryżem tak, by ryż wchłonął wywar z grzybów.
Koźlarze siekamy i dorzucamy do ryżu, który co jakiś czas mieszamy i podsmażamy do momentu, aż będzie na ząb. Możemy podlewać wodą.

Na maśle smażymy wątróbkę, solimy, pieprzymy i przyprawiamy sporą ilością tymianku. Dodajemy posiekaną gruszkę. Podsmażamy chwilę.

Gdy ryż będzie gotowy, a płyn odparuje, łączymy całość z wątróbką.
Dodajemy kilka łyżek śmietanki. Mieszamy, ściągamy z ognia. Posypujemy parmezanem, mieszamy.




środa, 25 marca 2015

Owsianka pod kruszonką z ciastek pełnoziarnistych z czekoladą i jogurtem truskawkowym.

Owsianka.
Czy tu jest potrzebny jakiś komentarz?

Czego użyłem?
-płatki owsiane
-miód
-czekolada gorzka starta
-jogurt naturalny
-truskawki
-ciastko pełnoziarniste


Płatki owsiane zalewamy wrzątkiem, czekamy do momentu, aż zaabsorbują wodę i zmiękną.
Łączymy je z łyżeczką miodu.
Ciasteczko kruszymy, posypujemy płatki. Z wierzchu ścieramy kawałek gorzkiej czekolady.
Jogurt miksujemy z truskawką.

Podajemy wg uznania.



 


Kotleciki z kuskusu w sosie czosnkowym.

Wczoraj na obiad miał być kuskus, kupiłem taki francuski i oczywiście nie doczytałem, że jest bardzo drobny. Uznałem, że do dania głównego się nie nadaje i zostawiłem go na dziś.
Żona Ma zrobiła z niego kotleciki...

Czego nam potrzeba?
-kuskus 200 gram
-pół puszki fasoli czerwonej
-cebula czerwona
-ser żółty
-jajko
-sól, pieprz
-oregano
-masło
-oliwa
-ser żółty

Kuskus zalewamy wrzątkiem, studzimy.
Cebulę posiekaną szklimy na maśle, dorzucamy fasolę i podsmażamy.
Jajko wbijamy do kuskusu, dodajemy cebulę z fasolą, łączymy. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku oraz dodajemy posiekane świeże oregano.
Formujemy kotleciki, smażymy na oliwie do zrumienia.
Posypujemy z wierzchu serem i zapiekamy kilka minut w piekarniku w temperaturze 180 stopni termoobieg.

SOS:
Dwa żabki czosnku wyciskamy przez praskę, łączymy z jogurtem naturalnym. Solimy i pieprzymy do smaku.


wtorek, 24 marca 2015

Keks winny z czym tylko chcecie.

Rzadko tak mam, że jak coś zobaczę to muszę to w tym momencie zjeść. Tym bardziej, że nie można z reguły tego po prostu kupić, a potrzeba czasu do przygotowania. Tym razem jednak, znów dzięki Pani M. zobaczyłem przepis na keks winny i pomimo, iż było już po 22, musiałem to zrobić. Ze swoimi ulubionymi dodatkami.

Czego nam trzeba?
-4 jajka
-200 gram mąki
-100 ml oleju rzepakowego
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-2 łyżki musztardy sarepskiej
-łyżka suszonej cebuli
-sól, pieprz
-świeża bazylia i oregano, grubo posiekane
-ser żółty, 4 grube plastry w kostkę pokrojone
-cztery parówki, pokrojone wzdłuż na ćwiartki i potem kostkę
-kilka oliwek zielonych posiekanych
-kilka posiekanych płatów papryki konserwowej
-kilka glazurowanych suszonych pomidorków, posiekanych

Jajka ubijamy na puszystą masę, miksując dodajemy olej i musztardę oraz posiekane zioła.
Dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i pieprzem oraz cebulą.
Miksujemy, wrzucamy wszystkie dodatki i mieszamy.

Wykładamy do dwóch małych foremek (lub jednej dużej), na papier do pieczenia i wkładamy na 30 minut do piekarnika z funkcją góra - dół w temperaturze 200 stopni.

Muszę przyznać, warto było - przepyszne! Dobór dodatków zależy od Was. Czym chata, a w zasadzie lodówka bogata...


Podudzia z kurczaka z paccheri w sosie orzechowo - pomidorowym.


Obiad. Tyle słowem wstępu.

Czego użyłem?
-podudzia z kurczaka
-cebula
-3 ząbki czosnku
-duża garść orzechów włoskich
-pomidory w puszcze
-woda
-śmietanka 30%
-oliwa
-sól, pieprz
-tymianek świeży
-starty parmezan

Oliwę rozgrzewamy na patelni, którą możemy wstawić do piekarnika. Cebulę obieramy i kroimy na ćwiartki, czosnek zgniatamy bokiem noża i pozbawiamy łupiny. Cebulę i czosnek wrzucamy na oliwę, podsmażamy chwilkę, dodajemy mięso. Smażymy na wysokim ogniu, solimy, pieprzymy; całość posypujemy zgniecionymi w moździerzu orzechami, podsmażamy. Podlewamy szklanką wody, redukujemy do połowy i wrzucamy pomidory. Posypujemy tymiankiem.
Wkładamy do piekarnika na 25-30 minut w temperaturze około 180 stopni.

Makaron gotujemy w osolonej wodzie, cedzimy, skrapiamy oliwą.

Po wyjęciu z piekarnika, wyciągamy z sosu mięso, patelnię stawiamy na ogniu. Dodajemy kilka łyżek śmietanki, ściągamy z ognia, dodajemy makaron i mieszamy.

Po wyłożeniu na talerz posypujemy orzechami i parmezanem




 

poniedziałek, 23 marca 2015

Obiad za 10zł - Tuńczyk po angielsku podany.

Przede wszystkim przepraszam Was, że wrzucam ten przepis tak późno, jest jeszcze jednak poniedziałek, więc się zmieściłem. W woli wyjaśnień, zająłem się nowym projektem i trochę będę miał mniej czasu na gotowanie. A tak miło było...

Mieszkałem w UK prawie dwa lata, z drobnymi przerwami, jednak dopiero po latach jak wróciłem na Wysypy w celach urlopowych, w jednej z restauracji natknąłem się na to danie.
Często do niego wracam.

Czego nam trzeba i ile to będzie kosztować?
-ziemniaki ok 16 sztuk; koszt 0,53zł/kg; koszt zużytych 0,86zł
-tuńczyk w sosie własnym; 28,69zł/kg; potrzebujemy 200 gr, koszt 5,73zł
-kukurydza 3 łyżki; 6,98zł/kg; koszt zużyty 0,31zł gr
-ogórek kiszony; 4,99zł/kg; koszt 0,19gr
-majonez, łyżka; 6,10zł/kg; koszt 0,09zł
-biała fasolka w sosie pomidorowym puszka koszt 2,39zł
-sól, pieprz, papryka słodka, tymianek
-łyżka oleju rzepakowego

Łączny koszt na 4 porcje, w oparciu o ceny marketowe, wyniesie około 9,57zł

Ziemniaki umyte, oczyszczone gotujemy w osolonej wodzie w całości, w mundurkach, około 15 minut. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni funkcja grill+termoobieg, lub 200 stopni góra-dół.
Ziemniaki cedzimy. Do naczynia żaroodpornego dajemy łyżkę oleju rzepakowego, wrzucamy ziemniaki, przyprawiamy papryką, tymiankiem i solą, i podrzucając delikatnie naczyniem doprowadzamy do przytwierdzenia przypraw do ziemniaków. Wkładamy na około 20 minut do piekarnika.

Tuńczyka osuszamy, łączymy z kukurydzą, pokrojonym w kostkę ogórkiem kiszonym (wersja na bogato, oryginalna tylko z kukurydzą) oraz majonezem. Pieprzymy do smaku.

Fasolkę podgrzewamy, doprawiamy tylko pieprzem. Czytajcie skład na opakowaniu! - chemii nam nie trzeba.

Na porcję. Cztery ziemniaki przekrawamy na pół, nadziewamy tuńczykiem, obok układamy fasolkę.





niedziela, 22 marca 2015

Udka z kurczaka z sosem z gorgonzoli z puree cytrynowym.

Sobota, 21.03.15, godz. 14:04.

"Sobota dzień kąpieli" żartowała moja babcia, gdy lata temu wybierałem się na zaloty do ówczesnej narzeczonej. Mawiała, że w soboty na randki się nie chodziło za jej czasów. Dobrze, że teraz się chodzi...
Dziś trochę słomiany wdowiec ze mnie, bo cały dzień bez Żony, która robi porządki przedświąteczne u dziadków. Spędziłem dzień z młodym, a teraz zabrałem się za obiad - udka będą!

Czego użyłem?
-udka z kurczaka, pozbawione nadmiaru skóry i tłuszczu
-5 nieobranych ząbków czosnku
-cebula w łupinie na pół przekrojona
-tymianek
-sól, pieprz
-wino białe półwytrawne, lub wywar z warzyw
-śmietanka 30%
-gorgonzola
-ziemniaki
-masło
-olej rzepakowy
-mleko
-skórka z cytryny


Udka nacieramy tymiankiem, solą i pieprzem.
Patelnię z możliwością wstawienia do piekarnika rozgrzewamy, dodajemy masło i olej rzepakowy. Wrzucamy czosnek i cebulę, i po chwili udka skórką do dołu. Smażymy do momentu zrumienienia, odwracamy na drugą stronę, smażymy dwie minuty i podlewamy winem, lub bulionem. Zagotowujemy i wkładamy pod przykryciem na 25 minut do piekarnika w temperaturze 170 stopni termoobieg, lub 185 funkcja góra - dół.

Po tym czasie wyciągamy udka i dajemy im odpocząć; przygotowujemy sos.
Do bazy z pieczonego mięsa dodajemy śmietankę i kilka kleksów gorgonzoli. Łączymy mieszając na małym ogniu. Ziemniaki gotujemy do miękkości w osolonej wodzie, ugniatamy na puree z łyżką masła, trzema łyżkami mleka oraz łyżeczką startej skórki z cytryny.






piątek, 20 marca 2015

Pstąg pieczony podany na sałatce z roszpunki i gruszki.

Do ostatniej chwili nie wiedziałem jak mi się dziś dzień potoczy i oczywiście nie było w tym wszystkim chwili na zastanowienie się co przygotować na obiad. Szybkie zakupy odbyły się wśród tej gonitwy i natrafiłem na pstrąga tęczowego. No i już jest!

Czego potrzeba?
-pstrąg w całości
-masło
-ząbek czosnku
-sól, pieprz
-roszpunka
-gruszka
-sok z połowy mandarynki
-ocet balsamiczny
-oliwa
-ser starty długo dojrzewający

Rybę pozbawiamy ości, krojąc wzdłuż, z jednego boku nacinamy 3 razy w odstępach kilku centymetrowych.
Solimy i pieprzymy. Kieszonki powstałe po nacięciach wypełniamy masłem połączonym ze zgniecionym czosnkiem.


Rybę pieczemy w piekarniku około 15 minut w temperaturze 180 stopni funkcja termoobieg + grill, lub 20 minut w 200 stopniach góra-dół.


Opłukaną roszponkę układamy na talerzu, dodajemy gruszkę, posypujemy serem i podlewamy sosem.

Sos:
łyżkę oliwy, łyżeczkę octu balsamicznego, sok z mandarynki oraz sól i pieprz łączymy mieszając.






czwartek, 19 marca 2015

Spaghetti z wołowiną w sosie własnym z pomidorami i bakłażanem.

Jest niemal 22, a ja dopiero za opisywanie obiadu się biorę, a to o czymś świadczy. Także bez zbędnych wstępów będzie.

Czego nam potrzeba?
-250 gram makaronu pełnoziarnistego
-1/3 bakłażana
-6 pomidorów
-oliwa
-czerwona cebula
-300 gram wołowiny zmielonej w domu, lub u rzeźnika na Waszych oczach
-czosnek niedźwiedzi, oregano, bazylia, suszona cebula, papryka słodka, (po dużej szczypcie każdy)
-sól, pieprz
-starty parmezan

Cebulę szklimy na oliwie, wrzucamy mięso i przyprawiamy w/w składnikami (bez soli). Smażymy kilka minut na wysokim ogniu. Pomidory obieramy i ucieramy na grubej tarce, wrzucamy do mięsa, smażymy do zredukowania płynu. Dodajemy pokrojonego ze skórą w kostkę bakłażana, wrzucamy do mięsa. Gdy bakłażan puści sok solimy. Redukujemy płyn.

Makaron gotujemy w osolonej wodzie na ząb. Cedzimy, skrapiamy oliwą. Wrzucamy na patelnię z mięsem i chwytakiem mieszamy.
Wykładamy na talerz, w środku robimy gniazdko i wypełniamy je serem.

Smacznego!



Bruschetta po polsku podana z jajkiem i parmezanem.

Tak, tak wiem. Trend na niełącznie ogórka zielonego i pomidora, niemalże śmierć, kostucha i te sprawy. Zero witamin i w ogóle. Trudno jakoś przetrwam, bo uwielbiam to połączenie. Grzyby też nie mają żadnych odżywczych wartości, a jadam tonami i żyję...jeszcze!

Czego użyłem?
-pomidor
-ogórek
-oliwa
-oregano
-sól, pieprz
-starty parmezan
-pieczywo żytnie
-jajko

Pieczywo podgrzewamy w opiekaczu. Jajko gotujemy na wrzątku, w szczelnie zamkniętym woreczku przez 4 minuty.
Obrane ogórki i pomidory kroimy w kotkę i łączymy z oliwą, solą, pieprzem i oregano.
Przekładamy na pieczywo i skrapiamy oliwą, i posypujemy parmezanem.

Smacznego!


środa, 18 marca 2015

Houskove knedliky, czyli czeskie knedle ze szczypiorkiem w sosie serowo - śmietanowym.

W biegu pomiędzy jednym urzędem, a drugim i przy kawie po powrocie do domu zastanawiałem się cały czas, co ja mam dziś na obiad zrobić. Tak siadłem sobie, wpatruje się w okno i ogarnęła mnie wszechobecna pustka. Calm Down Dear myślę sobie i nagle wpadło mi do głowy, że knedli czeskich dawno nie spożywało się u mnie. No i będą knedle w wersji dla ubogich.


Czego użyłem?
Do ciasta:
-350 gram mąki krupczatki
-200 ml mleka ciepłego ok 39 stopni
-25 gram świeżych drożdży
-garść cukru
-posiekany świeży szczypiorek
-jajko
-duża szczypta soli

Drożdże rozkruszamy, zasypujemy cukrem i zalewamy mlekiem, mieszamy i odstawiamy na 10 minut.
Mąkę mieszamy widelcem z solą, wbijamy jajko i dolewamy zaczyn. Wyrabiamy ciasto dodając szczypiorek. Formujemy walec i odkładamy pod ścierką na 30 minut.
Po tym czasie, nacinamy ciasto na 4 części, z każdej układamy mniejsze wałki i wrzucamy na osolony wrzątek na 12 minut pod przykryciem, lub po 5 minut z każdej strony.
Po wyjęciu z wody przekrawamy knedle najlepiej żyłką lub nitką na mniejsze placuszki.

Knedle można odsmażyć na maśle, lub wrzucić na tetrę na parę na minutę z każdej strony, by je podgrzać. 

Sos:
-pół cebuli posiekanej
-kawałek pora posiekanego
-wino białe półwytrawne
-ser starty długodojrzewający
-kostka serka topionego
-śmietana 12%
-masło
-sól, pieprz

Na maśle szklimy cebulę i pora. Solimy i pieprzymy, podlewamy winem. Gdy płyn odparuje wrzucamy sery. Intensywnie mieszamy do rozpuszczenia. Ściągamy z ognia, zalewamy śmietaną i miksujemy blenderem. Możemy doprawić papryką słodką.

Dodatkowo:
-pieczarki w całości grillowane; tylko posolone już w ostatnim etapie obróbki
-szczypiorek do posypania.
-kawałek grillowanego pomidora, również posolony pod koniec obróbki







wtorek, 17 marca 2015

Burrito z moimi wariacjami podane z sosem żurawinowo-czosnkowym.

Dziś obiad pod hasłem nie wyrzucaj z lodówki tego, a pomyśl co z tego wyczarować, czyli wracamy do zasady, że w kuchni mej nic się nie marnuje.
Przyjechali rodzice moi wspaniali i nie wiedzieć po co przywieźli smażonych drobiowych kotletów w panierce chyba z pięć sztuk. No masakra.
Ile można jeść kanapek na kolację z takim kotletem, głodnemu by się przejadło. Już to miałem dziś wyrzucić, jednak coś mnie pod sercem zabolało i się w ostatnim momencie opamiętałem.

No i robię zmasakrowane drobiem burrito.

Czego nam będzie potrzeba?
Najpierw ciasto na placki:
-100 gram mąki kukurydzianej
-100 gram mąki pszennej TYP550
-4 łyżki oliwy
-łyżeczka soli
-120 ml wody gorącej

Wszystkie składniki mieszamy i wyrabiamy ciasto, formujemy wałek, kroimy na równe kawałki i podsypując mąką kukurydzianą wałkujemy na placki.


Smażymy na dobrze rozgrzanej patelni bez tłuszczu z każdej strony do zrumienienia.

Farsz:
-kawałek pora (zabrakło mi czerwonej cebuli, dacie wiarę?)
-kilka posiekanych pieczarek
-kotlety drobiowe (polecam zastąpić mieloną wołowiną)
-fasola czerwona
-pomidory z puszki
-masło
-oliwa
-czosnek niedźwiedzi
-oregano
-sól, pieprz
-papryka czerwona słodka i ostra oraz wędzona słodka
-cebula suszona

Por posiekany szklimy na maśle z oliwą, dodajemy pieczarki. Po chwili dorzucamy fasolę. Doprawiamy pieprzem, solą i dodajemy po łyżeczce papryk ostrej i słodkiej i pół łyżeczki wędzonej. Dodatkowo dorzucamy szczyptę czosnku niedźwiedziego i oregano. Wlewamy puszkę z pomidorami i dorzucamy pokrojone w kostkę kotlety drobiowe.
Zostawiamy na małym ogniu do momentu, aż płyn odparuje i utworzy się gęsty sos. Mieszamy co kilka minut.

Sos:
-łyżka majonezu
-łyżka jogurtu naturalnego
-posiekana drobno żurawina, lub łyżeczka powideł z żurawiną
-ząbek czosnku zgnieciony
-kolendra w ziarnach z pieprzem zgnieciona w moździerzu
-opcjonalnie szczypta curry

Wszystkie składniki dobrze wymieszać i odstawić na min 1.5h do lodówki.











poniedziałek, 16 marca 2015

Duży chleb pszenny z dodatkiem mąki żytniej z siemieniem lnianym.

Chlebak pusty. To do dzieła!

Czego używamy?
-550 gram mąki pszennej TYP550
-150 gram mąki żytniej TYP720
-30 gram miękkiego masła
-30 gram drożdży świeżych
-garść cukru
-200 ml ciepłego mleka temperatura maks 39 stopni
-250 ml ciepłej wody
-łyżka soli
-garść siemienia lnianego

Mąki z solą mieszamy widelcem, dodajemy pokrojone masło i siemię lniane.
Drożdże rozkruszamy, zasypujemy cukrem, podlewamy mlekiem. Łączymy i odstawiamy na 20 minut.
Zaczyn i wodę przelewamy do mąki i wyrabiamy ciasto około 15 minut, tworzymy kulę, oklepujemy ją olejem rzepakowym. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 1h, aż podwoi objętość.

Po tym czasie delikatnie wyrabiamy formując bochenek. Odstawiamy na około pół godziny, nacinamy z wierzchu zimnym, mokrym nożem i oprószamy mąką.

Bochenek na papierze do pieczenia wkładamy na 12 minut do piekarnika w funkcji góra-dół w temperaturze 230 stopni. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 190 stopni i pieczemy jeszcze około 20 minut.











Obiad za 10zł - Dwa dania: Ryżówka i mortadela panierowana na ryżu z warzywami podana.

Cykl Obiadów za 10zł uświadamia mi okrutnie, że czas płynie nieubłaganie. Dopiero co był poniedziałek i ostatni przepis z cyklu publikowałem, a tu już nad kolejnym trzeba przysiąść i pomyśleć.

Dziś będzie odwołanie do prostego obiadu, który gościł często na moim stole, gdy byłem dzieckiem. Nie pamiętam kiedy to jadłem, ale wciąż pamiętam smak.
Rzecz o mortadeli będzie.

Czego potrzebujemy i ile to będzie kosztowało?
-400 gram mortadeli, koszt 5,53zł/kg; koszt zużytej 2,12zł
-500 gram ryżu brązowego; koszt 2,59zł/kg; koszt zużytego 1,29zł
-jajko 0,29gr
-porcja rosołowa z kury i skrzydło indycze 800 gram; koszt 3,47zł
-warzywna porcja rosołowa (4 marchewki, 2 pietruszki, kawałek selera, kawałek pora, natka pietruszki) koszt 2,35zł
-sól, pieprz, liście laurowe, ziele angielskie
-groszek zielony 4 łyżki; 3,98zł/kg; koszt zużytego 0,24zł
-mleko kilka łyżek; koszt około 0,12zł
-bułka tarta; używam swojej zrobionej z pieczywa
-olej rzepakowy do smażenia ok. 0,35zł

Koszt łączny dla 4 porcji wyniesie 10,23zł. Nalatałem się dziś po marketach i bazarze, by zmieścić się w tej kwocie. Szukałem najtańszych produktów i okazuje się, że mięsny za rogiem ma o wiele lepsze ceny niż owołane Tesco.

Mortadelę kroimy na cm paski.
Jajko bełtamy z pieprzem i mlekiem. Mortadelę obtaczamy w bułce, następnie w jajku i znów w bułce. Jeżeli lubicie grubszą panierkę powtórzcie czynność.

Kotlety z mortadeli smażymy na oleju rzepakowym.

300 gram ryżu gotujemy w osolonej wodzie z łyżeczką oleju. Gdy będzie na ząb cedzimy.
Na patelnię wlewamy małą chochelkę naszego bulionu (jak zrobić poniżej), wrzucamy ryż i groszek, oraz wyciągnięte z bulionu marchewki i pietruszki. Redukujemy płyn. Doprawiamy pieprzem i solą wg uznania.

Umyte mięso zalewamy zimną wodą (2 litry), doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy obrane i umyte warzywa do bulionu oraz 3 liście laurowe i kilka ziaren ziela angielskiego.Gotujemy 20 minut i wsypujemy 100 gram ryżu. Gotujemy do miękkości ryżu, pod koniec doprawiamy solą i pieprzem.

Prosto, domowo i bardzo smacznie!
Zupę podaje z mięsem i marchewkami z bulionu.





Tosty w jajku i parmezanie z sałatką z łososiem.

Została mi się jedna mała bułka - paluch żytni. Przez weekend nie jedliśmy praktycznie pieczywa, nie licząc niedzielnego śniadania. Nie zauważyliśmy zapotrzebowania, to nic się nie zrobiło. Bywa.
Wziąłem tę bułkę i jak ją złapałem, to pomyślałem, że ona raczej do wbijania gwoździ się nada niż do jedzenia. Nie poddałem się jednak i postanowiłem ją odświeżyć.

Czego potrzebujemy?
-pieczywo
-mleko
-jajko
-parmezan
-pieprz
-łosoś wędzony
-masło
-awokado
-oliwa
-ogórek zielony
-kiełki rzodkiewki

Jajko bełtamy z dwiema łyżkami mleka, łyżką startego parmezanu i pieprzem. W tak przygotowanym jajku maczamy pieczywo i przekładamy na patelnię, gdzie czeka już rozgrzane masło. Smażymy do zrumienienia. Po pierwszym ścięciu jajka można grzanki wrzucić do opiekacza lub piekarnika na kilka minut, pieczywo będzie bardziej chrupkie.

Posiekanego łososia, skropionego minimalnie oliwą, łączymy z pokrojonymi w kostkę awokado, ogórkiem i z kiełkami rzodkiewki. Solimy i pieprzymy do smaku.

Smacznego!


niedziela, 15 marca 2015

Fresh Fruit Salad, czyli tradycyjna sałatka owocowa z wariacjami i syropem malinowym.

Wieczór, dziecko podchodzi i mówi nieśmiało, (nieśmiało, podmienili go, czy jak - pomyślałem):
-Tatuś, a zrobisz mi sałatkę owocową?
-Pewnie (a już myślałem, że chce,w ponad określonym w umowie czasie, tableta dorwać...)

Robię sałatkę, podaje, a on:
-A Ty nie możesz chociaż raz normalnie pokroić i podać?
-Jedz smarku i nie wybrzydzaj! (zjadł)

------

Gdy mieszkałem w UK, pracowałem w firmie, która produkowała świeże sałatki z owoców. Był tam właśnie FFS, czyli jabłko, pomarańcz i winogrono. Trzy składniki, których połączenie w jedno powoduje, że moje kubki smakowe wariują. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie chciał by zwariowały bardziej i dodałem coś od siebie.

Czego potrzeba:
-jabłko winne, pokrojone w wiórki
-pomarańcz, filetowana
-winogrono, obrane, na ćwiartki pokrojone
-kawałek banana
-kawałek kiwi
-migdały uprażone i zgniecione w moździerzu
-domowy syrop z malin (maliny zasypane cukrem na 48h, starte, przeciśnięte przez tetrę z sokiem z cytryny, pasteryzowane). Jest jeszcze wersja ze spirytusem, ale to innym razem...

Pomarańcze układamy z jabłkiem, posypujemy migdałami. Kiwi łączymy z bananem, winogrono i banana podlewamy syropem z malin.

Pycha! Chyba, bo mi zostało talerz wylizać.





Filet z kurczaka w sosie borowikowym.

Wstałem dziś o 6:45, założyłem buty do biegania i przez las zrobiłem sobie poranny bieg na 8 km. Zresetowałem się tym biegiem i gotowy do dalszych działań zabrałem młodego na basen, a potem siup do kuchni obiad niedzielny przygotowywać.

I co na ten obiad?
-filety z kurczaka
-borowiki suszone zalane gorącą wodą na kilka godzin
-10 małych pieczarek
-cebula
-ząbek czosnku
-wino białe półwytrawne
-sól, pieprz
-papryka słodka mielona
-suszona cebula
-olej rzepakowy
-masło
-mix sałat (lodowa, strzępiasta, cykoria czerwona, rukola, głowiasta)
-ogórek zielony
-jabłko winne
-kukurydza
-śmietana 12%
-majonez
-ziemniaki
-mleko

Filety z kurczaka porcjujemy, doprawiamy solą, pieprzem i papryką; smażymy po 2 minuty z każdej strony na rozgrzanym oleju z łyżeczką masła. Wyciągamy z tłuszczu i odstawiamy na bok.
Na tłuszcz ze smażonego mięsa wrzucamy  posiekaną cebulę i czosnek, podlewamy winem. Po chwili dodajemy posiekane, odsączone borowiki oraz pokrojone na ćwiartki pieczarki. Solimy, pieprzymy, dodajemy łyżkę masła. Przykrywamy pokrywką i dusimy około 15 minut. Dodajemy łyżkę suszonej cebuli, mieszamy i podsmażamy 3-4 minuty na dużym ogniu, tak by zredukować jak najwięcej płynu. Na grzyby przekładamy nasze mięso, mieszamy wszystko i zalewamy śmietaną. Łączymy w sos i posypujemy natką pietruszki.

Ugotowane ziemniaki w osolonej wodzie cedzimy, zagniatamy z kilkoma łyżkami mleka i łyżką śmietany. Ucieramy na puree. Posypujemy koperkiem.

Sałatka.
Posiekane sałaty, zgniecione w garści, łączymy z ogórkiem, jabłkiem, kukurydzą z łyżką majonezu. Doprawiamy pieprzem.

Do wszystkiego, w miarę możliwości przemycamy odrobinę promieni słonecznych...
Smacznego!












sobota, 14 marca 2015

Tarta z jabłkami i bezą na herbatnikach czyniona.

Jutro mamy gości, więc coś trzeba było przygotować. Bardzo lubię wszystkie kruche ciasta z dodatkiem owoców. Postanowiłem jednak pójść dalej i zrobić coś z dodatkiem bezy. Nigdy jej jednak nie miałem okazji przygotować, więc musiałem pójść po konsultacje do doświadczonego cukiernika. Dzięki Pani A.

Czego użyłem?
-300 gram herbatników do spodu
-100 gram herbatników do kruszonki
-3 jajka
-100 gram masła do spodu
-50 gram masła do kruszonki
-łyżeczka soku z cytryny
-łyżeczka startej skórki z cytryny
-4 jabłka obrane w grube wiórki pokrojone
-duża garść orzechów w miksie (nerkowce, laskowe, migdały i włoskie)
-4 łyżki cukru pudru
-dwie łyżki budyniu śmietankowego

Herbatniki kruszymy. Na porcję do spodu dodajemy masło i 3 żółtka i zagniatamy ciasto. Naczynie do tarty smarujemy masłem i przekładamy ciasto na spód, dociskając na brzegach i spodzie, tak by było zwarte.
Jabłka mieszamy z sokiem z cytryny (by nie zbrązowiały), układamy na spodzie, posypujemy zgniecionymi w moździerzu orzechami.




Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. dodajemy cukier puder, ubijamy i w ostatnim etapie dodajemy sypki budyń i dalej ubijamy.
Tak przygotowaną bezę wylewamy i rozprowadzamy po jabłkach.

Porcję herbatników do kruszonki łączymy z masłem i z skórą cytrynową, posypujemy delikatnie bezę.

Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 30 minut.

Wykładamy na talerz i posypujemy orzechami.









Zupa grochowa z karmelizowaną cebulą.

Dziś wybieramy się na urodziny do chrześniaka Żony Mej, dlatego, żeby się zbytnio nie przejadać i zostawić trochę miejsca w żołądku na urodzinowy tort i inne przysmaki, u nas lekka zupa.
Zostało mi po wczorajszej kalafiorowej sporo bulionu zrobionego na kościach wędzonych, znalazłem też w szafce paczkę grochu, więc będzie delikatna grochówka.

Czego użyłem?
-bulion na kościach wędzonych ok 1,5l; jak go zrobić tutaj
-350 gram grochu łuskanego żółtego
-cebula
-łyżeczka sosu sojowego
-mała garść cukru
-sól, pieprz, majeranek
-ząbek czosnku
-kawałek czerstwej bułki pszennej

Groch bez soli gotujemy do miękkości, przecedzamy.
Bulion z marchewką i pietruszką, które zostały po jego ugotowaniu doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy przecedzony groch. Gotujemy kilka minut. Miksujemy wszystko blenderem.
Dodajemy soli, pieprzu i majeranku oraz ząbek przeciśniętego czosnku. Raz jeszcze miksujemy.

Cebulę kroimy w krążki, wrzucamy na olej rzepakowy z łyżeczką masła, pieprzymy. Dodajemy łyżeczkę sosu sojowego i garść cukru. Podsmażamy kilka minut.

Zupę wlewamy do miseczki, dodajemy pokrojoną bułkę, i na górze układamy krążki cebuli.




piątek, 13 marca 2015

Krem z kalafiora na bulionie z kości wędzonych ze smażonymi boczniakami.

Wczoraj naszedł mnie smak na zupę kalafiorową, chodzi tak do teraz za mną ten kalafior, więc zabieram się za niego.

Najpierw bulion:
-wędzone kości
-4 marchewki
-2 pietruszki
-kawałek selera
-dwa ząbki czosnku
-liście z kalafiora
-cebula podpalona
-kilka liści laurowych
-kilka kulek ziela angielskiego
-sól
-pieprz ziarnisty czarny

Kości zalewamy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy warzywa, gotujemy na wolnym ogniu około 1.5h.

Dodatkowo:
-kalafior
-boczniaki
-masło
-sól, pieprz
-starty ser długodojrzewający

Bulion doprowadzamy do wrzenia, dodajemy różdżki kalafiora (kilka sobie zostawiamy), gotujemy 15 minut.  Miksujemy blenderem. Można dodać łyżkę śmietany 12% przed zmiksowaniem.

Różdżki kalafiora kroimy na grube pasy i grillujemy posolone i skropione oliwą.
Boczniaki smażymy na maśle, dodajemy soli i pieprzu do smaku.



Do miseczki nalewamy zupę, posypujemy serem i wykładamy kalafior z boczniakami. Dodałem zielonej pietruszki.

Grillowany bakłażan pod jajkiem sadzonym.

Tak jak obiecałem wczoraj, dziś na śniadaniowym talerzu główną rolę gra jajko sadzone. Ot takie proste, a nie każdemu wychodzi. Ja lubię, gdy białko jest dobrze ścięte, a żółtko po dotknięciu widelcem, czy nożem rozlewa się wokół. Sposób jest taki, że zaraz po wbiciu jajka na patelnię przykrywam ją pokrywką i podsmażam 2-3 minuty. Zawsze wychodzi.

Czego użyłem?
-gruby plaster bakłażana
-jajko
-sól, pieprz, papryka słodka
-oliwa
-masło
-mix sałat
-szczypiorek
-parmezan starty
-pieczywo żytnie


Bakłażana grillujemy, bez żadnego tłuszczu, po 2 minuty z każdej strony bez soli. Sól powoduje, że warzywa puszczają wodę, a chcemy, by nasz bakłażan był jędrny, dlatego solimy dopiero po obróbce. Dodajemy również pieprzu i paprykę słodką.
Jajko wbijamy na rozgrzane masło, solimy i pieprzymy.

Na talerzu układamy bakłażana, częściowo przykrywamy jajkiem. Dodajemy sałaty i pieczywo. Wszystko poza jajkiem skrapiamy oliwą, sałaty solimy i dodajemy kilka kropel soku z cytryny. Jajko posypujemy szczypiorkiem i parmezanem.






czwartek, 12 marca 2015

Tagliatelle z wołowiną i karmelizowanymi pomidorkami ze smażonymi boczniakami.

Wołowina to z pewnością moje ulubione mięso. W każdym wydaniu staram się jak najwięcej jej wykorzystywać, od bulionu, przez zapiekanki, po wyszukane pieczenie.
Dziś coś szybkiego z dodatkiem boczniaków. O makaronie będzie.
Jeżeli czytaliście poprzedni post, wiecie, że jajek mi zabrakło, więc makaron gotowy będzie...a szkoda.

Czego użyłem?
-300 gram wołowiny na moich oczach u rzeźnika zmielonej
-kilka dużych boczniaków
-makaron
-parmezan starty świeżo
-karmelizowane, suszone pomidorki
-wino białe półwytrawne
-sól, pieprz
-oregano, czosnek niedźwiedzi, cebula suszona
-cebula
-czosnek
-oliwa
-masło klarowane

Oliwę rozgrzewamy, dorzucamy łyżkę masła. Wrzucamy posiekaną cebulę i zgnieciony bokiem noża i posiekany czosnek, dodajemy pokrojone pomidorki, solimy i pieprzymy; podlewamy winem. Gdy płyn się zredukuje dorzucamy wołowinę. Doprawiamy ją sporą ilością oregano, czosnkiem niedźwiedzim, cebulą suszoną, szczyptą soli i pieprzem.



Boczniaki kroimy w paski, wrzucamy na masło rozgrzane na osobnej patelni, po dwóch minutach solimy. Podsmażamy jeszcze minutkę. Uważam, że im mniej doprawione boczniaki, tym lepsze, dlatego tylko używam soli.

Makaron gotujemy na ząb.
Po odcedzeniu NIE zalewamy go zimną wodą, skrapiamy tylko oliwą, następnie przekładamy na patelnię z mięsem, dodajemy boczniaki i mieszamy podrzucając patelnią. Wykładamy na talerz, posypujemy parmezanem.






Smacznego!

Tatar z łososia i awokado pod olęderem z grznką oliwą skropiną.

Dziś na specjalne życzenie jednej z Was miało być jako sadzone. Miałem już skomponowane w głowie dodatki i już zabierałem się za przygotowywanie, sięgam po jajko, a tu klops. Pierwszy raz chyba zabrakło w domu mym jajek. Niesamowite.
Obiecuję zatem, że jajko będzie jutro, a dziś muszę zadowolić się łososiem.

Czego użyłem?
-łosoś wędzony
-kawałek awokado
-oliwa
-świeży sok z mandarynki
-starty ser twardy długodojrzewający u mnie Olęder
-cykoria czerwona
-pieczywo żytnie
-pomidor suszony, bazylia, czosnek, sól, pieprz utarte w moździerzu

Łososia i awokado pokrojone w kosteczki łączymy z oliwą i łyżeczką soku z mandarynki. Pieprzymy do smaku, wkładamy do małej foremki, uklepujemy i przekładamy podważając boki na talerz.
Pieczywo przekrawamy, skrapiamy oliwą i posypujemy przygotowaną w moździerzu przyprawą.
Nad całością ścieramy ser i skrapiamy oliwą.




środa, 11 marca 2015

Pierogi z ciecierzycą i pieczarkami z salsą z rukoli i posypką z parmezanu.

Dziś szybko, w wielkim biegu z awarią samochodu w tle. Pierogi z ciecierzycą i salsą z rukoli. Ciasto na pierogi jedną ręką robione, a w tym samym czasie drugą farsz. No prawie.

Czego nam potrzeba?
Ciasto:
-dwa kubki mąki TYP550
-3/4 kubka ciepłej wody, temperatura ok. 42 stopni
-łyżka oliwy
-mała szczypta soli
-jajko

Wszystkie składniki zagniatamy razem i wyrabiamy około 15 minut. Ciasto powinno być bardzo elastyczne, w zasadzie do jego rozciągania wałek nie powinien być potrzebny. Gdy ciasto będzie cieniutkie, wykrawamy szklanką koła i każde nadziewamy naszym farszem. Lepimy pierogi.
Gotujemy je w osolonej wodzie z łyżką oliwy przez dwie minuty od wypłynięcia.




Farsz:
-puszka ciecierzycy
-por
-oliwa
-pieczarki
-wino białe półwytrawne
-sos sojowy
-pieprz
-sól

Ciecierzycę gotujemy w wodzie z solą kilka minut. Por posiekany szklimy na oliwie; solimy, pieprzymy i podlewamy winem. Dodajemy pieczarki również posiekane, podlewamy małą łyżeczką sosu sojowego. Smażymy kilka minut, dodajemy odcedzoną ciecierzycę, mieszamy, ściągamy z ognia i miksujemy blenderem. Odstawiamy do wystudzenia.


Salsa:
-rukola
-nerkowce
-oliwa
-wino do farszu użyte
-sól, pieprz

Wszystkie składniki z dwiema łyżkami wina miksujemy blenderem, przesmażamy na patelni.
Dodatkowo użyłem startego parmezanu, którym posypałem pierogi.