Czy Wy też tak macie, że lubicie jeść daną potrawę przygotowaną tylko przez, na ten przykład, babcie?
Babcia Żony Mej robi przy różnych świątecznych wydarzeniach, jak ona to nazywa, gniazdka, czyli roladki z piersi indyczej, pieczone w pieczarkach i cebuli.
Inspirowany tym daniem stworzyłem jedną dużą roladę, którą nadziałem pięcioma jajami, a cebulę i pieczarki wykorzystałem również do nadzienia.
Samo mięso piekło się w lubczyku i warzywach....
Czego użyłem?
-filet z indyka
-15 pieczarek drobno posiekanych
-2 cebule drobno posiekane
-5 jaj od kur zielononóżek
-marchewka i pietruszka obrane i pokrojone w grube plastry
-świeży lubczyk
-liść laurowy
-pierz, sól
-por część zielona
-masło klarowane
-sos sojowy
Cebulę wrzucamy na rozgrzane masło. Pieprzymy i solimy, po chwili wrzucamy pieczarki. Smażymy na wysokim ogniu 3-4 minuty. Dodajemy łyżeczkę sosu sojowego, redukujemy płyn.
Filet kładziemy na foli spożywczej. Rozbijamy go delikatnie tłuczkiem do równej grubości.
Smarujemy warstwą pieczarek i cebuli i po szerokości układamy prostopadle jaja. Filet zamykamy za pomocą foli, zwarcie uciskając. Ściągamy folię i delikatnie, szczelnie zawijamy nitką.
Na patelni, którą możemy włożyć do piekarnika, topimy łyżkę masła. Obsmażamy mięso z każdej strony po 2 minuty, solimy i pieprzymy. Dorzucamy marchew, pietruszkę, ziele angielskie, por i lubczyk. Smażymy chwilkę, podlewamy wodą do wysokości 1/3 rolady i doprowadzamy do wrzenia.
Przykrywamy pokrywką i wkładamy do piekarnika na 70 minut w temperaturze 165 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz