sobota, 6 grudnia 2014

Fondant czekoladowy z wanilią i nutą chilli.

Miałem strasznie ciężki tydzień. Było na tyle pracowicie, że nie miałem chwili na przygotowanie czegokolwiek. Nadszedł w końcu upragniony weekend i mogę się wyżyć kulinarnie.

Dziś Mikołajki, praktycznie jak co roku, to na mnie spoczywa obowiązek przebrania się za ulubieńca dzieciaków. Mój syn ma prawie pięc lat, więc napawa mnie niepokój, że tym razem mnie rozpozna-zobaczymy.
Tak, czy owak, mamy trochę gości dziś u siebie i trzeba im coś podać. Postanowiłem, że zrobię drugi raz w życiu fondanty czekoladowe. Za pierwszym razem wyszły niemal w punkt; czas pokaże co będzie tym razem.

Działamy
- dwie 100g gorzkie czekolady min. 70%
- 50g mlecznej czekolady
- 0,5 szklanki mąki tortowej przesianej x2
- laska wanilii
- starta skórka świeżej pomarańczy, lub dla odważnych, maleńka szczypta chilli
- 3 całe jaja
- 2 żółtka
- szklanka cukru pudru
- gorzkie kakao
- 140g masła
- mięta świeża
- truskawki

Przygotowujemy 6 kokilek. Smarujemy je masłem i oporuszamy dokładnie kakao. Wstawiamy je do lodówki.
Masło z pokruszoną czekoladą topimy w wysokim garnku i dodajemy ziaren wanilii. Odstawiamy.
Ubijamy wszystkie jajka na gładko i powoli dodajemy cukier cały czas ubijając.
Przekładamy masę jajeczną do większego najlepiej szklanego naczynia, dodajemy schłodzoną masę czekoladową delikatnie mieszając łączymy w jedną całość, dodajemy pomarańcze lub chilli. Powoli przesiewamy mąkę wprost do masy jednocześnie mieszając do jednolitej masy.
Wykładamy do wyciągnietych z lodówki kokilek i wkładamy na 14 min do piekarnika na 200 stopni.

Uwaga.
Ciasto po upieczeniu powinno być z zewnątrz ścięte, dopieczone, a w środku płynne, powinno się wręcz wylewać.
Mam taki sposób, że nie otwieram piekarnika przez pierwsze 12 minut potem jednak sprawdzam wykałaczką nakłuwając tylko z góry ( maks cm) - jak wykałaczka jest sucha ciastko jest gotowe, w innym przypadku zostawiam jeszcze na dwie minuty w piekarniku.
Nie używam miksera. Lepiej wszystko zrobić ręcznie, gotowa masa jest w momencie gdy możemy nią rysować wzorki, przelewając ją z łyżeczki.

Ciastko podajemy z lodami. Najlepiej domowymi. Z braku czasu mam dziś gotowe.

Czekoladowa pycha!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz