Na plus z pewnością można zapisać fakt, że mój pierworodny nie poznał mnie w przebraniu Św. Mikołaja. W zasadzie sam bym się nie poznał, bo babcia zadbała o to, by strój świętego był z maską, która solidnie zmieniła mi facjatę. No i mój fondant czekoladowy wyszedł "skromnie" pisząc po mistrzowsku ;-)
Późno dziś wróciłem do domu, dlatego główne przygotowanie obiado-kolacji zawdzięczam żonie, zresztą to jej danie. Ja tylko podałem i wykończyłem.
Co potrzebujemy:
-filet łososia bez skóry
-por, część zielona
-pietruszka, natka
-sól, pieprz
-skórka limonki, świeża mięta
-ziemniaki
-mix sałat
-oliwa
-sok z limonki
-śmietana 12% lub jogurt grecki
Łososia przygotowujemy w foli, skrapiamy oliwą, sokiem z limonki, doprawiamy solą i pieprzem. Na górze układamy wiórki pora oraz natkę pietruszki. Pieczemy w folii w piekarniku około 15 minut w temperaturze 180 stopni.
Do ugotowanych ziemniaków dodajemy łyżeczkę masła, łyżkę śmietany, kapkę mleka, skórkę limonki i drobno posiekane listki mięty.
Wszytko ugniatamy na puree.
Mix sałat skrapiamy oliwą i sokiem z limonki, do smaku sól i pieprz.
Prosto, szybko i smacznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz