Tak sobie pomyślałem wczoraj, późnym wieczorem, co ja to na jutro moim domownikom, poza tradycyjnymi punktami, przygotuje na śniadanie. Zrobiłem szybki rekonesans w głowie, co mogę znaleźć w lodówce i wyszło mi, że awokado dojrzało, łosoś też jest, a że dawno nie było tatara, a tak w zasadzie to chyba nigdy, więc czemu nie.
Zatem, użyłem:
-łosoś wędzony
-awokado
-cytryna
-pomarańcza
-mięta cytrynowa; ew. trawa cytrynowa
-prażone nerkowce
-sól, pieprz
-oliwa
-szalotka
Łyżkę oliwy z sokiem z połowy cytryny i ćwiartki pomarańczy mieszamy. Dodajemy pieprzu i soli, mięty, bądź trawy. Odstawiamy.
Łososia, awokado, szalotkę drobno siekamy. Uprażone nerkowce również. Łączymy razem.
Zalewamy łyżką wcześniej przygotowanego sosu. Mieszamy.
Jeżeli masa tatara wydaje Wam się sucha dodajcie jeszcze łyżkę sosu.
Można podawać z grzankami, dodać jajko w koszulce...kto co lubi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz