Tak mnie naszło dziś na coś z buraka. Nie przepadam za buraczkami, jako dodatkiem do obiadu, natomiast uwielbiam wszelkie zupy buraczane. Najlepszy barszcz jaki jadłem robiła moja babcia. Niestety jej już nie ma, a ja od lat próbuję doścignąć tego wyjątkowego smaku.
Dziś jednak pójdę na łatwiznę, bo moje kubki smakowe w czasie grypy mają ograniczone pole działania i zrobię szybki krem buraczany.
Czego potrzebujemy?
Wywar z wędzonych udek:
-dwa udka wędzone
-marchewka
-por, część zielona
-pietruszka
-dwa ząbki czosnku
Udka obieramy ze skóry, i ściągamy zbędny tłuszcz, zalewamy dwoma litrami wody i z obraną marchewką, pietruszką i czosnkiem oraz porem gotujemy około godziny. Przelewamy przez sito.
Dodatkowo do zupy:
-8 dużych buraków, obranych pokrojonych w kostkę
-sól, pieprz
-szczypta cukru
-łyżka octu z wina musującego
-łyżka śmietany 12%
Buraki wrzucamy do wywaru i gotujemy do miękkości. Dodajemy sól, pieprz, cukier i ocet.
Miksujemy za pomocą blendera na gładki krem. Dodajemy śmietanę i znów miksujemy.
Zupa powinna być gęsta.
O tym jak przygotować makaron pisałem tutaj. Gotujemy go w osolonej wodzie około 5 minut, po
odcedzeniu skrapiamy oliwą, wykładamy na talerz i zalewamy naszą zupą.
Z wierzchu posypałem mrożoną natką pietruszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz