czwartek, 12 lutego 2015

Praliny czekoladowo-orzechowe z porzeczkowym sercem.


Tak jakoś na koniec tego Tłustego Czwartku, zainspirowany podrzuconymi przepisami, a w zasadzie wyzwany do stworzenia pralin, bo iście wyzwanie to było, stworzyłem własne praliny. I nawet je sobie nazwę. Przedstawiam Wam "barepaski" - wolno mi, nie?
  
Czego użyłem?
-pół kostki masła
-gorzka czekolada tabliczka
-suszone czarne porzeczki z syropu porzeczkowego; suszone porzeczki namaczamy w spirytusie i cukrze minimum 48h przed spożyciem
-biała czekolada tabliczka
-łyżeczka soku z cytryny
-łyżka cukru pudru do białej czekolady
-dwie łyżki cukru pudru do masła
-zgniecione w moździerzu orzechy włoskie

Miękkie masło ubijamy 7 minut z cukrem.
Gorzką czekoladę topimy w kąpieli wodnej. Gdy się przestudzi łączymy ją za pomocą miksera na wolnych obrotach z masłem. Wkładamy na pół h do lodówki. Po tym czasie dodajemy orzechy i delikatnie mieszamy. Formujemy małe kulki, do środka wsadzając 1-3 porzeczki.
Wkładamy do zamrażalnika na 15 minut.

Białą czekoladę topimy w kąpieli wodnej, dodajemy cukier i sok z cytryny. Intensywnie mieszamy, pozostawiając cały czas w kąpieli. Odstawiamy na 5 minut.

Wyciągnięte z zamrażarki praliny polewamy białą czekoladą. Wkładamy na pół godziny do lodówki. Po tym czasie wyciągamy praliny i obtaczamy je w kokosie.
Praliny gotowe, wystarczy je włożyć na 2-3 godziny do lodówki i można się zajadać!

Przepysznie słodkie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz