Kiepski dzień mam dziś. Nie dość, że w biegu od samego rana, syn musiał poczuć się jak pocisk, tak szybko go wrzuciłem niemal do przedszkola, to jeszcze połowa z zamierzonych planów wzięła w łeb. Nie znoszę tego.
I tyle tytułem wstępu.
Wyciszam się w kuchni i robię zupę na dziś.
Jak zrobić kluseczki znajdziecie tutaj.
Czego nam trzeba?
Do bulionu:
-porcja z kaczki
-szyja indycza
-dwa skrzydełka z kurczaka
-3 marchewki
-2 pietruszki
-seler
-3 ząbki czosnku
-opiekana cebula
-kilka listków laurowych
-kilka ziaren ziela angielskiego
Mięso zalewamy zimną wodą; miałem takie porcje zamrożone, więc zalewam wodą podgotowuje około 15 minut. Zbieramy ścięte białko, dodajemy warzywa i gotujemy na najmniejszym ogniu około 50 minut.
Do zupy:
-3 papryki czerwone
-papryka słodka łyżka
-papryka ostra łyżeczka
-lubczyk
-łyżeczka miodu
-szalotka
-wino białe półwytrawne
-pieprz, sól
-masło klarowane
Posiekaną szalotkę szklimy na maśle klarowanym, dodajemy sypkie papryki i lubczyk, podlewamy winem, wrzucamy papryki posiekane. Smażymy kilka minut, aż papryki zmiękną.
Przekładamy zawartość patelni do garnka, dolewamy przecedzony bulion (ok 2 litrów), dodajemy miód i marchew z bulionu. Gotujemy około 20 minut i miksujemy blenderem.
Zalewamy zupą kluseczki, opcjonalnie dodajemy kleks z gorgonzoli. Moja Żona nie przepada, więc z kleksem tylko dla mnie.
Zupa jest dość ostra, więc jeżeli nie przepadacie dodajcie do niej łyżkę śmietany w trakcie miksowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz