niedziela, 8 marca 2015

Glazurowane owoce z kokosową praliną i lodami pod posypką z orzechów laskowych.

Dzień Kobiet kojarzy mi się przede wszystkim ze specjalną akademią organizowaną w podstawówce, czy grzebiąc głębiej w ośrodku pamięci, w przedszkolu. Pamiętam tandetne wierszyki, niepachnące goździki i wiśnie w czekoladzie, o ile były.
Podobnie jak z walentynkami, nie przepadam za tym dniem, bo wszystkie kobiety zasługują na celebrację każdego powszedniego dnia. Jednak jak każdy, mając w sobie cząstkę egoizmu i hipokryzji, składam życzenia i kupuję kwiatki, czy inne czekoladki.

Żona Ma dostała tym razem bardzo oryginalny prezent. Kwiaty, bez okazji, przyszły do niej dwa dni temu, a dziś dałem jej pięknego, owiniętego wstążką grejpfruta. Bo lubi.

Wieczorem zrobiłem jej eklektyczny deser, który w ostatecznym rozrachunku sam zjadłem z przyczyn żołądkowych. I tyle po dniu kobiet.

Czego użyłem?
Pralina:
-4 kostki białej czekolady
-pół łyżeczki masła
-łyżka kokosu

Masło topimy z białą czekoladą, mieszamy intensywnie, gdy składniki połączą się dodajemy kokos i zagniatamy, studzimy. Lepimy na kształt prostopadłościanu. Wkładamy do lodówki.

Glazura:
-łyżka żelatyny
-łyżka cukru
-1/3 szklanki ciepłej wody

Rozpuszczamy żelatynę w wodzie z cukrem, gdy zacznie tężeć zatapiamy w niej owoce, wyciągamy i wkładamy na chwilę do lodówki.

Dodatkowo :
-arbuz pokrojony w słupki
-kiwi pokrojone w kostkę
-kilka orzechów laskowych zgniecionych w moździerzu
-lody domowej roboty; przepis już niedługo w osobnym poście.

Talerz komponujemy według własnego pomysłu. Wyłożyłem na pralinie kiwi, obok ustawiłem arbuza i dalej lody, wszystko posypane orzechami laskowymi.

Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz