Została mi się jedna mała bułka - paluch żytni. Przez weekend nie jedliśmy praktycznie pieczywa, nie licząc niedzielnego śniadania. Nie zauważyliśmy zapotrzebowania, to nic się nie zrobiło. Bywa.
Wziąłem tę bułkę i jak ją złapałem, to pomyślałem, że ona raczej do wbijania gwoździ się nada niż do jedzenia. Nie poddałem się jednak i postanowiłem ją odświeżyć.
Czego potrzebujemy?
-pieczywo
-mleko
-jajko
-parmezan
-pieprz
-łosoś wędzony
-masło
-awokado
-oliwa
-ogórek zielony
-kiełki rzodkiewki
Jajko bełtamy z dwiema łyżkami mleka, łyżką startego parmezanu i pieprzem. W tak przygotowanym jajku maczamy pieczywo i przekładamy na patelnię, gdzie czeka już rozgrzane masło. Smażymy do zrumienienia. Po pierwszym ścięciu jajka można grzanki wrzucić do opiekacza lub piekarnika na kilka minut, pieczywo będzie bardziej chrupkie.
Posiekanego łososia, skropionego minimalnie oliwą, łączymy z pokrojonymi w kostkę awokado, ogórkiem i z kiełkami rzodkiewki. Solimy i pieprzymy do smaku.
Smacznego!
Pyszności!
OdpowiedzUsuń