I tak ze skrajności w skrajność. Już myśleliśmy, że dostawy słodyczy zostały ograniczone, to ostatnio przyszedł kosz przeróżnych owoców. Nas jest w domu tylko trójka, przecież to zgnije zanim zdążymy to wszystko zjeść.
Takim oto sposobem wymyśliłem, by chociaż trochę wykorzystać ten zapas i zrobiłem sałatkę.
Czego użyłem?
-mango pokrojone w małą kostkę
-kiwi, pokrojone w małe słupki
-jabłko pokrojone na wiórki
-mandarynka z syropu
-brzoskwinia z syropu
-mięta cytrynowa
Sos:
-starte kiwi
-starta gorzka czekolada
-syrop z brzoskwiń
Łyżeczkę startego kiwi mieszamy z łyżką syropu z brzoskwiń i kostką startej czekolady.
Na talerz wykładamy wg własnej fantazji owoce i polewamy sosem.
Dodatkiem jest galaretka. Każdy mógłby ją zrobić sam, wystarczy sok z wybranego owocu, żelatyna i troszkę cukru. Nie miałem jednak czasu na to, by czekać na tężenie, więc wykorzystałem z zapasów słodyczy bąbla galaretki w cukrze obtaczane, odkroiłem jedynie boki z cukrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz